Cudem uszedł z życiem
W lutym 2012 roku, beztroskie życie Andersza, młodego aktora i gwiazdy telewizyjnego show, brutalnie przerwał wypadek, do którego doszło na urodzinowej imprezie Antoniego Królikowskiego. Andersz upadł ze schodów i uderzył się w głowę tak niefortunnie, że trafił do szpitala. Cudem uniknął śmierci, bo początkowo nie widać było, jak groźnych doznał obrażeń. To i fakt, że aktor trafił w ręce lekarzy, będąc pod wyraźnym wpływem alkoholu (miał we krwi ok. 2,5 promila), sprawiło, że początkowo bagatelizowano jego stan.
Andersz w 2020 roku, w programie Magdy Mołek "W roli głównej" przyznał, że życie zawdzięcza Wojciechowi Łozowskiemu i Sebastianowi Fabijańskiemu, którzy nie tylko zawieźli go do szpitala, ale i nalegali, by zrobiono mu tomografię. Dopiero ona wykazała, jak poważny był jego stan.