Jest wdzięczna NinieTerentiew
- Bardzo dużo moich koleżanek, które pracują w show-biznesie, mówiło mi, że podczas ciąży czuły się zepchnięte na boczny tor. Mnie to na szczęście ominęło - stwierdziła Popielewicz, która przy okazji podziękowała za to dyrektor programowej stacji.
- Ja zresztą niemal do samego końca ciąży pracowałam, za co jestem wdzięczna dyrektor Ninie Terentiew. Miałam poczucie pełnego zaopiekowania - podkreśliła.
Nie zmienia to jednak faktu, że pogodzenie pracy i matczynych obowiązków wymagało od dziennikarki sporo wysiłku. Za dodatkowe obciążenie z pewnością można uznać fakt, że dopiero miesiąc temu Popielewicz przestała karmić piersią. Mimo iż młodej mamy nie trzeba było przekonywać do zalet tej metody, dziś przyznaje, że nie było to proste, zwłaszcza w godzinach pracy.