Od zawsze za sobą nie przepadali
Pyrkoszowi nie podobało się również zachowanie Fitkau. Młoda duchem aktorka notorycznie wytrącała go z równowagi i działała niczym czerwona płachta na byka.
- Czułam się przy Pyrkoszu jak dzierlatka i to go doprowadzało do szału. Przecież znaliśmy się jeszcze z czasów "Janosika". On o mnie myślał jak o koleżance ze swojego pokolenia, która ma jedynie prawo reklamować klej do sztucznych szczęk. Naprawdę nie mógł ścierpieć, że nie jestem babuleńką - mówiła rozżalona.