Zaczęło się bardzo niewinnie
Nie tak to miało wyglądać. Autorski program na żywo, nowe wyzwania i obowiązki dały się Agacie Młynarskiej we znaki. Stres związany z pracą na planie "Świat się kręci" negatywnie odbijał się na jej zdrowiu. Zaczęło się od bólu brzucha, który narastał z każdym kolejnym dniem. Prezenterka lekceważyła pierwsze symptomy choroby, twierdząc, że to na pewno nic poważnego. Jednak w pewnym momencie poczuła, że bez interwencji lekarza się nie obejdzie.
- Po prostu bardzo ciężko zachorowałam, nie wiedząc o tym, że ta choroba tak naprawdę od lat się we mnie rozwija. Zawsze miałam bardzo wrażliwy brzuch i kiedy były trudne sytuacje w moim życiu, a nawet kiedy coś się takiego szczególnego, ważnego działo, to zawsze czułam, że brzuch reaguje pierwszy. Wtedy mi puchł, miałam wzdęcia, było niefajnie. Zawsze też starałam się pilnować tego, co jem. Jednak to, że odżywiasz się zdrowo, to nie znaczy, że dobrze dla ciebie. I ponieważ bardzo intensywnie zaczęłam pracować w programie "Świat się kręci", to świat się rzeczywiście mi bardzo intensywnie zakręcił - zaczęła swoją opowieść w "Pytaniu na śniadanie". (cytujemy wypowiedzi Agaty Młynarskiej w oryginalnym brzmieniu)