''Zdziwienie. Ciekawość. Pytanie''
Rozłączyła ich dopiero śmierć Hanuszkiewicza.
- Przygotowywałam się na to długo, bo takie wahnięcia w kondycji Adama bywały już wcześniej. Teraz już wiem, że na najgorsze nigdy człowiek nie jest przygotowany – opowiadała później Cwenówna w „Gali”.
Kiedy jej mąż umierał, była w pracy, brała udział w spektaklu. O śmierci Hanuszkiewicza dowiedziała się dopiero po przedstawieniu.
- Schowali telefon, żebym się dowiedziała później. Inaczej. Kiedy po spektaklu zobaczyłam w garderobie Andrzeja Golimonta, zrozumiałam, co się stało…
Hanuszkiewicz odszedł 4 grudnia 2011 roku. Miał 87 lat.
- Dzień po pogrzebie Męża na stole w salonie znalazłam śniadaniową serwetkę – wspominała. - Po jej rozłożeniu zobaczyłam pismo Adama i trzy wyrazy: „Zdziwienie. Ciekawość. Pytanie”. Jakby credo Jego życia.
(sm/mn)