"Jak na koloniach"
Ada odpowiadała też na pytania o pobyt w domu rolnika, który zaprasza do siebie kilka potencjalnych kandydatek na żonę. Okazuje się, że w tym czasie ekipa telewizyjna nocuje najczęściej w najbliższym hotelu ("Rolnik się tym nie przejmuje"), a codzienne nagrania trwają 7-8 godzin dziennie.
"Wszystkie stroje, fryzury, makijaż robiłyśmy sobie same. Dopiero na czas finału jest możliwość, aby makijażystka zrobiła nam makijaż" - wyznała Ada, która czuła się w domu Michała jak na wakacjach z koleżankami.
"Prawie każdy wieczór spędzaliśmy na tarasie, rozmawiając we czwórkę. Raz też poszłyśmy z dziewczynami na rowery. I pamiętam, że czułam się trochę jak na koloniach" - pisała na Instagramie.