Ciężkie życie pingwina
Życie to nie tylko podryw, to też walka o przetrwanie. Wiedzą o tym najlepiej pingwiny. A szczególnie te, których żywot udało się zarejestrować kamerom "Naszej planety". Otóż wyobraźcie sobie: wracacie z pracy. Z daleka widzicie już wygodną kanapę, stęsknionego partnera lub partnerkę i wizja spokojnego popołudnia czarująco macha do was na horyzoncie. Tyle że zanim wejdziecie do domu, musicie pokonać wilcze doły, kibiców dwóch nienawidzących się klubów piłkarskich i rwącą rzekę. Mniej więcej tak wyglądają powroty pingwinów królewskich.
Georgia Południowa, malownicze wybrzeże, a u samego skraju toczy się walka o życie. Samce pingwinów królewskich odpowiadają za dostarczenie pokarmu rodzinie. Mają tylko jeden sposób, by dostać się na brzeg – przepłynąć obok lampartów morskich, których to są ulubioną pozycją w menu. Przeżyje ten, który przepłynie najszybciej. Wykończony pingwin następnie… pakuje się w potężne stado słoni morskich, które rozłożyło się metr od brzegu. Mało tego. Gdy te biedne, wykończone pingwiny próbują dostać się do małżonek, samce słoni morskich zaczynają między sobą walkę o dostęp do samic. Nikomu nie życzymy takich powrotów z pracy.