Błyskotliwe odpowiedzi uczestników
Emocje jak na grzybach? Nic z tego! Uczestnicy za każdym razem zaskakują prowadzącego swoimi błyskotliwymi odpowiedziami, na które często nikt z nas by nigdy nie wpadł. Bo czy ktokolwiek domyślił się, że to czosnek na przestrzeni wieków służył ludziom do rozpraszania mroków nocy? Co ciekawe, krajem, do którego jedna z uczestniczek najchętniej wybrałby się na zimowy urlop jest... Wiedeń. Z "Familiady" można się również dowiedzieć, że najmniej przydatnym przedmiotem w szkole jest oczywiście kanapka. Jednak prawdziwym klasykiem jest następująca sytuacja:
- Więcej niż jedno zwierzę to? - zapytał powoli Strasburger.
- Owca - powiedziała z dumą zawodniczka.
Rywalka uśmiechnęła się kpiąco i kiedy to ona miała podać przykład zwierzaka, po chwili zadumy rzuciła:
- Lama!
Prowadzący z kamienną twarzą sprawdził, czy możne któraś z podanych propozycji nie pojawiła się na ekranie. Niestety, nic z tego. Choć takie wpadki zdarzają się dość często, Strasburger uparcie broni pomysłowości i lotności uczestników.
- Jasne, że czasem uczestnicy zaskakują mnie na minus. Ale to zaskoczenie wynika z faktu, że mają stres, są pierwszy raz przed kamerą i czasem walną taką pierdołę. Zawsze za chwilę się wycofują i już wiedzą o co chodzi. Ta lama była wyrazem braku zrozumienia. Dość często uczestnicy zaskakują mnie też pozytywnie. Powiem tak: wyglądają gorzej niż myślą i mówią. Tylko ci siedzący przed telewizorami zawsze są tacy mądrzy - zauważył.