2. Fleabag
W tym roku skromny serial Phoebe Waller-Bridge zrobił wielką karierę – odkryła go nie tylko Akademia Telewizyjna, ale też nasz TVN, który, o ironio, nazwał go "Współczesną dziewczyną". Ale być może coś w tym jest. Być może współczesne dziewczyny są takie jak Fleabag, czyli skomplikowane, noszące w sobie niejedną traumę i pod warstwą sarkazmu ukrywające wiele smutnych prawd o sobie. Nawet jeśli nie mamy kamery, do której możemy mrugnąć okiem, i pewnie nie wszystkie byśmy się wplątały w pokręconą relację z księdzem, choćby miał aparycję Andrew Scotta, to nie możemy odmówić "Fleabag" jednego. Jest w tej tragifarsie dużo prawdziwego życia i mądrych rzeczy zaserwowanych w bardzo brytyjski sposób.