"Kuchenne rewolucje": oszustwa właścicielki, złe traktowanie pracowników i przeterminowane jedzenie
Tego nie dało się oglądać
None
W kolejnym odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler trafiła do "Jadłodajni Bartosz" w Kielcach. Gdyby jednak wiedziała, co ją czeka, nigdy nie przekroczyłaby progu tego lokalu.
Agnieszka, która jest właścicielka, twierdziła, że jej pasją od dziecka było gotowanie. Jako studentka wyjechała za granicę i tam nauczyła się nowych egzotycznych smaków. Gdy wróciła, już jako ekspertka w dziedzinie gastronomii, została zasypana ofertami współpracy. Kobieta postanowiła jednak nie dzielić się z nikim swoim talentem i zdecydowała się otworzyć własną restaurację.
Pewna swoich umiejętności, skończyła kurs gastronomiczny i przystąpiła do egzaminu mistrzowskiego, który udało się jej zdać za pierwszym razem. Z takim przygotowaniem zawodowym wiele lat temu przejęła funkcjonującą już "Jadłodajnię Bartosz". Szybko okazało się, że ta decyzja została podjęta zbyt pochopnie. Dlaczego?
Sprawdźcie, co jeszcze wydarzyło się w odcinku, o którym Magda Gessler wolałaby zapomnieć.
Zobacz także: Magda Gessler: "Kiedy podam dobrego schabowego, to zawsze będę mieć z czego żyć"
AR