Popularny dowcip
Mieczysław Hryniewicz, po latach, w jednym z wywiadów przyznał:
- Koszulki zakupiono hurtem na bazarze pod Warszawą. To były podróbki. Sam miałem ich kilka do pracy w serialu, bo przecież zdjęcia trwały stosunkowo długo i jedna by mi nie wystarczyła. Po latach przy jakiejś okazji poznałem przedstawicielkę firmy "Levi’s" i zażartowałem, że powinni mi zapłacić za reklamę ich produktu. Na co usłyszałem, że to raczej ja powinienem zapłacić grzywnę za kupowanie i używanie podrabianej odzieży.