Dopiero groźby poskutkowały
Aktor nie należał do grzecznych dzieci. Był jeszcze w szkole, gdy zaczął sprawiać problemy wychowawcze. Należał do szajki, której członkowie grali w karty, pili alkohol i wszczynali bójki. Był przy tym strasznym gadułą, dlatego otrzymał przezwisko "Słowik".
Nie przykładał się do nauki, szczególnie źle radził sobie z przedmiotami ścisłymi. Trafiał do różnych szkół, żadnej z nich nie kończył. Wreszcie ojciec zagroził mu, że przestanie go utrzymywać, jeśli nie zdobędzie zawodu.