Film nie był jej pisany
Na początku 1995 r. na małe ekrany wszedł głośny "Spis cudzołożnic" w reżyserii Jerzego Stuhra z Wróblewską w obsadzie. Później zagrała w "Pokoju saren" Lecha Majewskiego i spektaklu telewizyjnym "Bohater naszego świata". Mignęła także w serialu "Na Wspólnej" i w filmie telewizyjnym "Cisza".
Nigdy nie doczekała się znaczącej roli, nie dane jej było również wystąpić na dużym ekranie. Mimo to nie wróciła na deski teatru i już w latach 90. zaczęła się realizować jako prezenterka telewizyjna. A na początku XXI w. napisała nowy rozdział w historii polskich programów rozrywkowych.