Elektryzujące duety porwały publiczność
W ostatnim odcinku finaliści mogli sami zdecydować, z którym uczestnikiem całej 8. edycji chcieliby zatańczyć na scenie. Natalia zaprosiła do wspólnego występu Michała Przybyłę, ponieważ, jak przyznała, bardzo dobrze wspomina ich wcześniejszą współpracę. Chłopak nie tylko zgodził się być partnerem, ale także starał się ją zmotywować, aby pokazała jurorom, jak bardzo rozwinęła się w programie. Duet zaprezentował wzruszającą choreografię, która chwyciła jurorów za serce.
- Pamiętam, jak kiedyś po castingu powiedziałem, że jeżeli tak szybko uczysz się tańczyć, obawiam się, że dojdziesz do finału - stwierdził Michał Piróg, który przy okazji wspomniał, że według wielu internautów, Przybyła również powinien walczyć o główną wygraną w "You Can Dance".
W przerwie między występami prowadząca show zaśpiewała swoją piosenkę "Na Zawsze". Patrycja Kazadi w krótko obciętych jasnych włosach niemal w ogóle nie przypominała siebie. Jednak tylko chwilowo skupiła na sobie uwagę widowni, bowiem po chwili Sobecko zaprosił do swojego pierwszego duetu z Moniką Radziszewską. Choć dziewczyna, która odpadła już w pierwszym odcinku programu wraz z Patrykiem Brdejem, była zaskoczona propozycją finalisty, to przyjęła ją z ogromną radością. Para zatańczyła elektryzujący hip-hop.
- W życiu wszystko jest po coś, ale te 3 lata pozwoliły ci się uformować. Jesteś kwintesencją pracowitości i skromności - powiedział Agustin Egurrola.
- Dlaczego powinieneś wygrać? Masz styl, osobowość, jesteś wojownikiem od początku do końca i taki powinien być zwycięzca - dodał Piróg.