Pierwszy live za nami!
"Cóż, po raz kolejny wielki talent przegrywa z życiową historią. Naprawdę szkoda Patryka. Reakcja Michała Piróga mówiła wszystko" - napisała na facebokowym profilu show jedna z fanek Patryka, nawiązując do życiorysów jego rywali.
Trzeba przyznać, że zwłaszcza wątek niełatwej codzienności Huberta był dotychczas mocno eksponowany w programie. Wielu internautów uznało, że to Patryk, bardziej niż Hubert czy Włodek, zasługiwał na to, by dalej walczyć o finał.
Podobne opinie znajdziemy na stronie programu "You Can Dance". Niektórzy nawet podejrzewają, że odejście Patryka było z góry przesądzone.
"Jak dla mnie, Patryk dostał lepszą propozycję od zagranicznego choreografa, więc z góry zakładano, że odpadnie. Taka była moja pierwsza myśl po usłyszeniu, że każdy choreograf zagraniczny by go wziął" - przekonywała jedna z internautek.
Jak jednak pokazała nagroda publiczności dla Huberta Kozłowskiego, niepokorny b-boy z warszawskiej Pragi cieszy się ogromnym poparciem widzów. Ciekawe, czy ta sympatia zaniesie go w tym programie do samego zwycięstwa. Czas pokaże.
PB/KM