Sara Kamiński przyjechała do programu z Berlina
- To jest siódma edycja "You Can Dance" i wiemy o tym programie już naprawdę wiele. Wybierając teraz uczestników było nam dużo łatwiej. Wiedzieliśmy, jakich ludzi dokładnie szukamy. Nie tylko świetnych tancerzy, ale też uczestników, którzy mają historię, która ich uwiarygodni. Często w chorografii trzeba tańczyć o miłości, cierpieniu, rozstaniu. Wydaje nam się, że ludzie, którzy właśnie coś takiego przeżyli, mogą być w tym programie. To był jeden z ważniejszych aspektów wyboru. Jestem zadowolony. Myślę, że zrobiliśmy dobrą robotę - tłumaczył decyzje jurorów na spotkaniu z dziennikarzami Agustin Egurrola.