Agata Nizińska
- Za to teraz, jak już jest Pani z dziadkiem koleżanką po fachu, pewnie Pani czasem prosi go o jakieś wskazówki, albo rady dotyczące aktorstwa?
Przede wszystkim to ja nie jestem jeszcze aktorką, jestem studentką aktorstwa. Natomiast zdarza się, że czasem rozmawiamy na tematy aktorskie, począwszy od takich kwestii jak dykcja czy praca nad rolą, a skończywszy na zabawnych anegdotach teatralnych, których zresztą uwielbiam słuchać.
- Piękna rodzinna tradycja, wielki talent i zapał. Przed Panią kariera, ale… jaka? Sceniczna czy estradowa? Którą drogą chce Pani iść?
Nigdy bym nie chciała wybierać między muzyką a aktorstwem. W tej chwili mam tyle samo pracy muzycznej, ile filmowej. Czasem jest tak, że któreś wychodzi na prowadzenie. Wiadomo, w świecie artystycznym wszystko szybko się zmienia. W tym zawodzie trzeba mieć wrażliwość mrówki i odporność słonia.
- A ma Pani w sobie tę siłę słonia?
Seneka powiedział: „Największą siłę dają człowiekowi dwie rzeczy: wierność prawdzie i wiara w siebie”. Więc wiem, gdzie ją znaleźć.
Rozmawiał: Michał Wichowski/AKPA