Najlepszy film roku
Energia– to na pewno coś, czego w “127 godzinach” jest całe mnóstwo. Uznanie tego filmu – podobnie jak „Slumdoga...” - za dzieło reżysersko-operatorskie nie jest w najmniejszym stopniu przypadkowe.
Danny Boyle zdecydował się na ryzykowny krok: do realizacji tego projektu zaprosił dwóch operatorów kamery. Był to wybór bardzo starannie przemyślany. Enrique Chediak “Kique” to operator młodego pokolenia kojarzony bardziej z estetyką popularną. Zdobywca Oscara Anthony Dod Mantle jest z kolei jednym z bardziej szanowanych w środowisku twórców, artystą o niezwykłej intuicji i wrażliwości, pełnym zapału innowatorem, chętnie eksperymentującym z nowymi technologiami.
Połączenie tych twórców może zaowocować Oscarem, kolejnym w karierze Boyle'a.