Uwielbia skupiać na sobie uwagę
Najbardziej znany wróżbita w Polsce nigdy nie ukrywał, że obecność na pierwszych stronach gazet bardzo mu się podoba. Sława i rozpoznawalność, które dla jednych są nieraz nieprzyjemnym "skutkiem ubocznym" wykonywanej pracy, dla niego są wyróżnieniem i powodem do dumy. Na swoim Facebooku często chwali się tym, jak bardzo zadowolony jest z takiego obrotu spraw. Nie jest również tajemnicą, że jego rosnąca z każdym dniem popularność przekuwa się na zyski - i to niemałe. O tym, jak dobrym jest biznesmenem, możemy przekonać się, przeglądając chociażby jego zdjęcia z luksusowych wakacji lub markowe łupy z ekskluzywnych zakupów w butikach.
- Ty jesz zagraniczne pasztety, masz drogie koszule i jeździsz po świecie - zauważył Wojewódzki.
- Ale wiesz po co ja to robię? Jestem zwykłym człowiekiem, ale robię to celowo, żeby spełniać swoją pasję i spełniać się zawodowo. Gdybym był mdły, to ludzie by się mną nie interesowali. Gdybym był wróżbitą i tylko zamieszczał artykuły dotyczące kart tarota i numerologii, gdybym nie prowokował tymi drogimi koszulami... - przerwał Maciej.
- Ale po co to robisz? Chcesz być Dodą tarota? - wtrącił Kuba.
- Nie! Żeby przede wszystkim być popularnym i znanym. Ale nie o to chodzi, że jestem próżny albo głupi, żeby być osobą publiczną. Abym się realizował na polu zawodowym, to ludzie muszą mnie znać. (...) Lubię prowokować i do tego się przyznaję. Bardzo lubię popularność - wyznał szczerze gość.