Nie miała szczęścia w miłości
W poszukiwaniu lepszych zawodowych perspektyw aktorka bez chwili namysłu spakowała walizki i wyjechała z Polski. Szczęście odnalazła w Wiedniu, gdzie mieszkał jej ukochany. To właśnie tam wyszła za mąż za prawnika, przyjęła nazwisko Kodrnja i urodziła córkę Anik.
Po pewnym czasie sielanka i bajkowe życie ustąpiło miejsca koszmarowi. Jak podaje "Na Żywo", małżonek traktował aktorkę głównie jako pomoc domową i wymagał od niej bezwzględnego posłuszeństwa.
- W latach 80. wszystkie tzw. dobre domy w Wiedniu miały w kuchni zmywarkę. Mój mąż powiedział, że mogę zmywać sama - przyznała po latach Góralczyk.