Nie chce być ciężarem
Z dołka psychicznego pomogła mu wyjść stara przyjaciółka, psycholożka Jadwiga. Przyjaźń przerodziła się w miłość. Wzięli ślub – ale ich uczucie przetrwało zaledwie rok.
* - Jestem ciężkim partnerem w życiu codziennym* – przyznawał Młynarski.
Od kilku lat spotyka się z Joanną i wydaje się, że u jej boku odzyskał spokój. To wtedy postanowił odbudować nadwyrężone więzy z córkami i synem. Udało mu się zdobyć ich wybaczenie.
Dziś córki opiekują się ojcem, który coraz bardziej podupada na zdrowiu. Niedawno kolejny raz trafił do szpitala. Jak twierdzi "Super Express", po wyjściu z placówki Młynarski zamierza osiąść w Domu Aktora Weterana w Skolimowie, gdzie przebywał już wcześniej.
- Nie chciał być dla nikogo ciężarem, bo od dawna ma problemy ze zdrowiem i wymaga stałej opieki - mówi informator gazety. (sm/mn)