Nie zrobi nas w konia?
E.J.: W Pana filmie nie zabraknie mocnych momentów – rozlewu krwi i łamania kości...
Cezary Pazura: Tak. I nie boimy się tego, bo wszystko ubrane jest w cudzysłów. Widz od początku będzie wiedział, że bawimy się w kino! Konwencja jest narzucona od pierwszych kadrów. Mimo że leje się krew, łamią ręce i rozbijają samochody, wszyscy wiemy, że to zabawa i dlatego nas to nie razi. Lubię takie filmy. To mi przypomina Jamesa Bonda, który jest niezniszczalny i wszystko mu wychodzi. Tak będzie w "Weekendzie". Zło musi przegrać, dobro zwyciężyć. To przypowieść na temat z bardzo wieloma humorystycznymi momentami i świetną obsadą. Jednym słowem - kino rozrywkowe.