Wypadek przerwał jego marzenia
24 stycznia 2003 r. doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Podczas wyprzedzania samochód aktora zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka pojazdem. Razem z Goszczem jechali również Radosław Pazura i Filip Siejka, którzy mieli znacznie więcej szczęścia i przeżyli. Niestety, Goszcz zginął na miejscu.
Gwiazdor został pochowany na cmentarzu w Wolborzu. W jego pogrzebie uczestniczyli nie tylko mieszkańcy rodzinnych stron aktora, ale również osoby związane ze światem show-biznesu i kultury z Warszawy, Piotrkowa i Tomaszowa. Do dziś wielu fanów nie może pogodzić się ze śmiercią Waldemara Goszcza, który tym roku skończyłby 45 lata.