Niespodziewane zakończenie
Najnowsza edycja "Rolnik szuka żony" jest chyba jednak najbardziej kontrowersyjną. Już od pierwszego odcinka było wiadomo, że ten sezon przejdzie do historii. Na próżno szukać sielskich obrazków przeplatanych nieśmiałymi spojrzeniami zakochanych par. Teraz liczy się show i to w najbardziej prowokacyjnej postaci. Wystarczy choćby wspomnieć o tym, co dzieje się w gospodarstwie Piotra. Rolnik miał za złe Emilii, że nie powiedziała mu o wcześniejszym udziale w podobnym programie TVN-u, "Kto poślubi mojego syna".
- Czuję się troszkę oszukany. Ja typowałem cię od początku na moją faworytkę. Gdybym o tym wiedział, to bym cię nie wybrał. Udział w programie jest tylko po to, żeby wylansować swoją osobę. Mnie tym nie kupiłaś, więc zmuszony jestem ci podziękować - wyznał.