To ją przytłoczyło
Jak wspominała Rosca, do jej domu przychodziły dzieci, które chciały zobaczyć, jak wygląda. Pielgrzymki fanów, chcących ją poznać, z czasem stały się wyjątkowo męczące.
- Ja i Tomek w ciągu kilku dni staliśmy się gwiazdami. Ludzie nie dawali nam przejść na ulicy, prosili o autografy i wspólne zdjęcia. Dniami i nocami stukali do drzwi naszych mieszkań, a telefon dzwonił non stop. Dostawałam codziennie stery listów z wyznaniami miłosnymi, mimo że miałam tylko 12 lat. Nieznajomi ludzie zapraszali nas na wakacje w najpiękniejsze regiony kraju. Aż dziw, jak to wszystko przetrzymałam.