Występ w serialu przyniósł jej popularność i... poważne kłopoty!
Za sławę zapłaciła wysoką cenę. Robótka-Michalska z dnia na dzień zrezygnowała z dalszych występów. Dopiero po latach wyszło na jaw, że udział w telenoweli okazał się dla niej fatalny w skutkach. Artystka nie ma wątpliwości, że produkcja wyrządziła jej wiele krzywdy.
Jak żaliła się w wywiadach, widzowie i filmowcy postrzegali ją przez pryzmat granej przez nią bohaterki. Została zaszufladkowana w roli skrzywdzonej przez los kobiety, pokornej wobec losu. Trudno było jej zerwać z tym wizerunkiem.
- Musiałam odpokutować jako aktorka serialowa. Proszę pamiętać, że to były zupełnie inne czasy. Wtedy serial traktowany był jako najniższa kategoria spośród wszelkich form filmowych. To odium automatycznie spadało na aktorów, którzy w tych serialach grali. Jednak mogę stwierdzić z uśmiechem, że najwięksi ówcześni przeciwnicy i krytykanci seriali dziś sami grają główne role w tasiemcach - cytuje słowa gwiazdy "Świat Seriali".