Bez kompleksów
Violetta Arlak podkreśla, że nowy styl życia jej bardzo odpowiada i już się do niego przyzwyczaiła. Nie oznacza to jednak, że uważa, iż nie należy zmieniać się na siłę. Najważniejsze jest akceptowanie samego siebie.
- Ja to mówię od 100 lat! Dlatego jestem tu, gdzie jestem. Gdybym uwierzyła w to, co ludzie mi mówią, to nadal pilnowałabym obrazu Leonarda da Vinci "Dama z łasiczką" w Muzeum Narodowym w Krakowie. Warto uwierzyć w siebie. Nikt za nas tego nie zrobi – powiedziała w rozmowie z "Rewią".