Josh Brolin dla WP
Po prostu? Tak, po prostu. Trudno lepiej to opisać.
Czym różnią się od innych reżyserów, z którymi pan pracował?
U nich nie ma magii. Nie ma żadnego mitu. To wybitni filmowi narratorzy, a jednocześnie najbardziej bezpretensjonalni ludzie, jakich kiedykolwiek spotkałem. Wspaniale jest przebywać na planie ich filmów. Nie ma tam wyciągniętych w górę kciuków, nikt nie krzyczy zza kamery „Wyborna scena, Josh!”. Scena się udała, przechodzimy do następnej. Poza tym obiegowa opinia, że są jednym ciałem z dwoma głowami jest bardzo akuratna. Przynajmniej na płaszczyźnie zawodowej. Na co dzień wygląda to nieco inaczej. Joel jest na przykład tym, który więcej mówi, Ethan zaś częściej odgradza się od ludzi. Zastanawiam się jak oni to robią, jak przekuwają te różnice na zawodowy monolit…