Tori Spelling i walka o pieniądze
Spelling wychowała się w bardzo bogatym domu, ale jako 17-latka już nie korzystała z pieniędzy rodziców, przynajmniej nie bezpośrednio. Później, gdy kilka razy powinęła jej się noga (zbyt dużo zbyt drogich zakupów doprowadzało ją do bankructwa), również musiała radzić sobie sama. Gdy zmarł jej ojciec, Tori dostała około milion dolarów. To nic, biorąc pod uwagę, że majątek Spellinga szacowano na 500 milionów dolarów, a prawa do seriali wciąż przynoszą dochody.
Tori i jej matka walczyły o podział majątku po Aaronie, który zostawił nie tylko fortunę, ale też posiadłości. Jedna z nich ma aż ponad 120 pokoi.
Candy i jej córka wciąż to są na wojennej ścieżce, to się godzą, ale testament, który został zmieniony tuż przed śmiercią chorego na Alzheimera Spellinga, był jasny - Tori nie dostała niemal nic. Matka zapewnia, że chce żyć z córką w przyjaźni, spędzać czas z jej dziećmi, a nawet, że płaci niektóre rachunki córki. Winę za brak kontaktu zrzuca na Tori. Ta odpowiada, że czasem nie odzywa się do mamy, ale to nie oznacza zerwania więzi. Ostatnio panie codziennie SMS-ują, więc możliwe, że w końcu Spelling doczeka się łaski matki i skapnie jej co nieco z fortuny po ojcu.
Póki co musi łapać się różnych prac. Ostatnio prowadziła show "Love At First Lie".
Trwa ładowanie wpisu: instagram