''Niekończąca się opowieść''
Jeśli ktokolwiek miałby dorównać fryzurze Davida Bowiego z „Labiryntu”, byłby to Limahl, facet, przez którego niejeden podśpiewywał pod nosem kiczowate neverending stoooory, singiel z niemieckiego filmu o tym samym tytule.
Pierwsze anglojęzyczne dzieło Wolfganga Petersena – nakręcone trzy lata po słynnym „Okręcie” – było najdroższą produkcją w historii kina spoza USA lub Związku Radzieckiego. Opłaciło się te spore pieniądze wydać, bowiem „Niekończąca się opowieść” zarobiła krocie i po dziś dzień pozostaje żelaznym klasykiem gatunku, a zarazem filmem, który pozwalał uwierzyć w nieograniczone możliwości kina.