Ron Perlman
Jeśli myślicie o aktorze charakterystycznym, to pierwszą osobą jaka przychodzi wam do głowy, na pewno jest stary dobry Ron Perlman.
Syn urzędniczki i elektryka nigdy nie miał złudzeń - uroda nie była jego najmocniejszą stroną. Jednak mimo to postanowił zostać aktorem. Szybko okazało się, że to najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjął.
Olbrzymi wzrost, głęboki głos oraz twarz, o której długo nie można długo zapomnieć zapewniły mu mnóstwo ról i status jednego z najchętniej obsadzanych „brzydali” kina. Dziś 63-letni aktor, którego ostatnio widzieliśmy w „Pacific Rim”, praktycznie nie schodzi z filmowego planu.