Pod dobrym okiem
"Disco polo" śmiało nawiązuje do westernowej konwencji, choć gdyby tak się przyjrzeć historii polskiego westernu w ostatnich latach, pewnie ręka twórców by się zawahała nad wcieleniem podobnego pomysłu w życiu.
Wciąż w pamięci bowiem mamy "Summer love" Pawła Uklańskiego, który szczycił się udziałem Vala Kilmera nie wspomniawszy, że amerykański aktor przez cały film leży w nim twarzą do ziemi. Pożytek więc był z niego znikomy.
Innym przypadkiem ciekawego polskiego westernu był "Eukaliptus" Marcina Krzyształowicza. Tylko tu w napisach końcowych filmu można znaleźć informację: asystent Doroty Stalińskiej - John Wayne.