18. ''Transformers: Wiek Zagłady''
Można by się rozpisywać o miałkości scenariusza, nieudolnie poprowadzonych aktorach, kliszach, piętrzących się idiotyzmach fabuły (zaraz, zaraz, czy tu była jakaś fabuła?) i drewnianej grze obsady. Ale tak naprawdę wystarczą przecież dwa słowa: Michael Bay.