3. ''Coś'', reż. John Carpenter, 1982
Kto wie czy nie najlepszy film w całej karierze Johna Carpentera. „Coś” opowiada historię grupy naukowców ze stacji badawczej na Antarktydzie, którzy muszą zmierzyć się z pozaziemską formą życia.
"Coś" Carpentera nie jest dosłownym remakiem „The Thing from Another World” z 1951 roku. Twórcy zdecydowali się na kilka scenariuszowych modyfikacji. Po pierwsze okrojono liczbę bohaterów, a po drugie tajemniczy przybysz z kosmosu, w odróżnieniu od projektu Jamesa Arnessa, nie jest już człekokształtnym potworem wzorowanym na monstrum Frankensteina.
Dzięki budżetowi opiewającemu na astronomiczną wówczas kwotę 15 mln dolarów i współpracy z legendami efektów specjalnych – Robem Bottinem oraz Stanem Winstonem – powstało arcydzieło kina grozy, operujące zarówno dosłownymi środkami wyrazu jak i przytłaczającą atmosferą klaustrofobii i osaczenia.