Chrześcijanie w trampkach
Ach, cóż to miał być za film! Budżet opiewający na 50 milionów złotych (choć niektórzy wyliczają go i na 76 milionów!), zdjęcia kręcone w Rzymie, Francji, Tunezji oraz Polsce, pomysł na film noszony w sercu reżysera aż 30 lat i jednoczesne prace nad wersją kinową i telewizyjną. „Quo Vadis” (2001) Jerzego Kawalerowicza dało się jednak głównie zapamiętać jako popis marnych efektów specjalnych, tekturowej scenografii i drewnianego aktorstwa.
Do historii przeszły m.in. adidasy noszone przez jednego z rzymskich obywateli, siateczkowe kostiumy imitujące skórę na rzekomo nagich aktorkach, podejrzanie czyści, jak na byłych więźniów, chrześcijanie wiszący na krzyżach oraz widoczne w filmie Koloseum – cóż z tego, że jego budowę rozpoczął dopiero następca rządzącego w „Quo Vadis” Nerona.