''Badi'', reż. Zafer Par, 1983
Jakkolwiek by nie przerabiać Spielbergowskiego „E.T.” (1982), efekt jest zawsze zgoła odmienny od zamierzonego.Anglojęzyczne, tańsze podróbki najczęściej wołają o pomstę do nieba (np. „Nukie”), niemiecka porno-parodia potrafi spędzić sen z powiek, a turecki, nieoficjalny remake jest z pewnością jednym z najdziwniejszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały.
Rodzinna, wzruszająca historia została tu przepuszczona przez psychodeliczny filtr. Ukrywany przez dzieci Badi – wyglądający bardziej jak upośledzone dziecko z zaawansowanym wodogłowiem ubrane w worek po ziemniakach niż pełnokrwisty kosmita – na strychu przegląda tureckie świerszczyki, w stresujących sytuacjach puszcza obfite bąki, ale nie sposób go nie polubić.
Najbardziej tajemniczą sceną filmu jest sen jednego z bohaterów o uczniach tańczących w klasie wspólnie z nauczycielem – sielankę przerywa syrena karetki pogotowia, a ostatnie ujęcie przedstawia kanarka w klatce. Tak po prostu.
Do grona najdziwniejszych filmów można też z całą pewnością zaliczyć tureckie „Gwiezdne wojny” – „Człowiek, który ocalił świat” (1982).