Salo albo 120 dni sodomy
Ostatni film skandalizującego reżysera Piera Paulo Pasoliniego to przejmująca historia, luźno oparta na powieści Markiza De Sade.
Włochy, 1944 rok. W faszystowskiej republice Salo dochodzi do porwania ośmiu młodych dziewcząt i chłopców na życzenie miejscowych dostojników. W strzeżonej willi więźniowie zdani są na łaskę i niełaskę dygnitarzy. Przy dźwiękach pianina i perwersyjnych opowieściach doświadczonych prostytutek, faszyści wprowadzają w życie swe najbardziej chore fantazje seksualne. Rozpoczyna się wielodniowy festiwal okrucieństwa, deprawacji i sadyzmu.
Bezkompromisowa metafora faszyzmu - bądź ogólnie pojętego totalitaryzmu - wywołała gorące dyskusje. Kopie rozpowszechniane w Niemczech były ocenzurowane – usunięto dwie najbardziej drastyczne minuty, w Kanadzie na każdy pokaz trzeba było uzyskać specjalną zgodę, a w Australii i Finlandii po prostu go zakazano.