Lis pomoże Majdanowi?
Na miejscu policyjnej interwencji przypadkowo pojawił się Piotr Świerczewski. Najpierw doszło do wymiany zdań z funkcjonariuszami, a potem do szarpaniny, w której uczestniczyło łącznie sześciu policjantów i trzech piłkarzy.
Sprawa nagrań była przedmiotem odrębnego śledztwa, zakończonego oskarżeniem dwóch mężczyzn - współwłaściciela Villi Siesta i technika, który montował monitoring - o utrudnianie postępowania i składanie fałszywych zeznań. W zeszłym roku sprawa ta trafiła na wokandę koszalińskiego sądu rejonowego, ale już na pierwszej rozprawie została zawieszona do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia w procesie piłkarzy.