Lis ujawnia: ustawki były, ale dla prezesa Kaczyńskiego
Być może wyjaśnienia liderki młodzieżówki PO i zapewnienia redaktora Lisa ucięłyby całą sprawę, gdyby dziennikarz nie pozwolił sobie we wpisie na wyraźne złośliwości pod adresem PiS-u. Ujawnił, że klaki w jego programie były, ale organizowali je współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego, którzy gorliwie dbali o dobre samopoczucie prezesa w trakcie audycji.
"Wiernych Polskęzbawa zwieziono autokarami, a potem fundowali oni prezesowi wielkie brawa, najczęściej jeszcze zanim dokończył myśl. Naprawdę było to urocze w swej nie-spontaniczności. Jednocześnie było oczywiście żałosne. Wystraszony prezes musiał na wywiad z dziennikarzem organizować stu zwolenników, by widzowie mieli wrażenie, że prezes wypadł świetnie. Donald Tusk występował u mnie w programie kilkakrotnie. Nikt nikogo do studia nie zwoził, autokarów nie było"- zapewnia Tomasz Lis.
KM/AOS