Wygrała prawdziwa miłość
Tak samo jak w "Daleko od szosy" był rozdarty między dwiema kobietami. Serialowa Bronka w rzeczywistości była Krystyną, za to Ania pozostała Anią, z którą spędził resztę życia.
- Ze swoimi koleżankami z liceum, Zosią i Wiesią, przyjechała do naszej wsi na wakacje. Miała piękne rude włosy, piękne długie nogi. Była błyskotliwa, inteligentna. Zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Po kilku spotkaniach wiedziałem, że Ania ma też piękną duszę, była wrażliwa, pięknie pisała, malowała obrazy. Po wakacjach przesyłała mi długie listy, a każdy miał motto, takie życiowe przesłanie specjalnie dla mnie. Zakochałem się. Chciałem być już tylko z nią - wspomina.