Ula szuka pomocy u byłego narzeczonego Anki
- Anka może stracić dom, ziemię... wszystko może stracić! Przyjechał taki jeden z Warszawy, chce sprzedać jej dom... - Ula, zdenerwowana, spojrzy z napięciem na młodego weterynarza.
- Proszę cię, pożycz jej pieniądze, żeby mogła go spłacić... Ona sama sobie nie poradzi!
Jednak były narzeczony, którego Anka porzuciła tuż przed ołtarzem, wzruszy tylko ramionami.