Pawłowi udzieli się imprezowy nastrój
Po kilku „głębszych”, Anuszkiewicz zamieni się nagle w duszę towarzystwa. I zacznie się głośno przechwalać:
- Negocjacje biznesowe, to jest dopiero szkoła przetrwania! Patrzę gościowi w oczy i od razu widzę, jak z nim grać! (...) Bo jestem drapieżcą. Może nie wyglądam, ale to kamuflaż!
A nowi koledzy postanowią dać mu nauczkę...