Ktoś go wrobił?
Marek B. dodał, że narkotyki zostały mu podrzucone, a za wszystkim stoi osoba, której przeszkadza jego popularność. Za plecami gwiazdy powstał podobno spisek, mający na celu zdyskredytowanie go w oczach producentów i widzów - tak przynajmniej wynikało z wypowiedzi artysty.
- Od początku twierdził, że marihuanę ktoś mu podrzucił. Jest pewien, że jego sukcesy zawodowe musiały nie spodobać się komuś z branży. Wrobiono go w narkotykową aferę z czystej zawiści - dodał przyjaciel aktora.
Incydent z udziałem B. rzeczywiście negatywnie odbił się na jego karierze. Wiadomo już, że niedługo co najmniej jeden z granych przez niego bohaterów zniknie z ekranu. O kogo chodzi?