''Marzyłem, aby go zagrać''
- Już dawno żaden scenariusz nie zachwycił mnie i nie wzruszył tak, jak ten autorstwa Cezarego Harasimowicza. Od chwili, gdy przeczytałem historię bandyty, marzyłem, aby go zagrać. Poprosiłem o spotkanie z Maćkiem. Przegadaliśmy w Kolonii kilka godzin, powiedziałem mu, że jeśli nie pasuję do jego wyobrażeń o bohaterze "Bandyty", natychmiast się wycofam. Ale to nie było potrzebne. Nieczęsto zdarza się spotkać reżysera, który miałby tak magiczny wpływ na widzów. Naprawdę nie jest łatwo wycisnąć ze mnie łzy, a na "300 mil do nieba", podczas ostatniej sceny, kiedy ojciec prosi dzieci, by nie wracały, rozczuliłem się – mówił Schweiger w jednym z wywiadów.
Film, opowiadający historię kryminalisty, który trafia do dziecięcego szpitala i, powoli, zmienia swój sposób postrzegania świata, zebrał wprawdzie mieszane recenzje, ale publiczność przyjęła go entuzjastycznie, zachwycając się reżyserią, grą aktorów, muzyką i ładunkiem emocjonalnym, jaki niosła ze sobą fabuła.