Królowa wpadek
Najważniejsza scena polegała na tym, że na leżącą Sadowską zrzucano płyty winylowe. Pech chciał, aby jedna z nich niefortunnie uderzyła piosenkarkę prosto w twarz. Grymas na jej twarzy nie pozostawił żadnych wątpliwości - to musiało boleć! Fani od razu zaniepokoili się tym incydentem.
- Dobrze, że Maria nie straciła oka - napisał jeden z nich na oficjalnym profilu na Facebooku "The Voice of Poland".
-_ To były bardzo lekkie sztuczne płyty_ - uspokoiła osoba pracująca na planie programu.
To nie pierwszy raz, kiedy Sadowska uległa wypadkowi w muzycznym show Dwójki. Przypomnijmy, że w 3. edycji również doszło do niespodziewanej wpadki. Jurorka była tak bardzo zafascynowana występem jednego z uczestników, że postanowiła razem z nim zaśpiewać. Wstała z fotela i pewnym krokiem na niebotycznie wysokich szpilkach ruszyła w kierunku sceny. Będąc zaledwie kilka centymetrów od wokalisty, Maria potknęła się i upadła na podest. Mimo że zdarzenie wyglądało bardzo groźnie i wszyscy w studiu zamarli, trenerce nie stało się nic poważnego.
- Żyję, nic mi nie jest. Padłam na twarz przed tobą. Walczyłam o ciebie do pierwszej krwi - mówiła wtedy, próbując całą sytuację obrócić w żart.
W rezultacie skończyło się jedynie na lekkim skaleczeniu. Nie zmienia to jednak faktu, że Sadowska ostro pracuje na miano najbardziej pechowej osoby w "The Voice of Poland". Czwarta edycja startuje już w sobotę 1 marca o godzinie 20.05 na antenie TVP2.
Zobaczcie zwiastun!
AR/AOS