Tak rodzi się kult
Magazyn Entertainment Weekly nazwał „The Room” „Obywatelem Kane’em” złego kina i jest to stwierdzenie, którego nie da się przebić. Jeśli można* być geniuszem w byciu złym reżyserem,* to Wiseau prześcignął właśnie Eda Wooda.
Kim jest ten człowiek? Czy jest w ogóle człowiekiem? Może zesłała nam go jakaś galaktyczna rasa,* by wykończyć nas przewlekłym śmiechem?*
Niewiele o Wiseau wiadomo, a towarzyszące mu tajemnice – ot, choćby skąd wziął pieniądze na film (sam przebąkuje, że… zarobił je na imporcie skórzanych kurtek z Korei), czy, jak sugeruje niedawne śledztwo użytkowników portalu Reddit, ma polskie korzenie – doskonale budują mitologię wokół jego filmu. Tak rodzi się kult.