Kariera zaprzepaszczona na własne życzenie
Rolą Margueritte w „Do widzenia, do jutra” Teresa Tuszyńska wywołała histerię publiczności. Francuscy producenci błagali, aby zagrała w jakimś ich filmie, a amerykańskie branżowe pismo Show nazwało ją najbardziej uzdolnioną polską aktorką. Jednak najlepiej zapowiadająca się kariera w historii naszej powojennej kinematografii została zaprzepaszczona.
Była najlepszą i najbardziej rozchwytywaną modelką Mody Polskiej. Pozowała najlepszym polskim fotografom, m.in. Wojciechowi Plewińskiemu czy Andrzejowi Wiernickiemu. Skupiała na sobie uwagę wszystkich, kochała nocne życie, jazzową bohemę i środowisko artystyczne.
Uważa się, że Tuszyńska miała ogromne szanse zostać naszym towarem eksportowym i podbić zachodnie ekrany. Wydawało się, że nieprzeciętna uroda, nieco arystokratyczne zachowanie i zaskakujący profesjonalizm otworzą jej drzwi do światowej kariery. Jednak, na własne życzenie, tak się nigdy nie stało…