Jedyne marzenie
Teresa Lipowska mówiła w wywiadzie, że "nie jest szczęśliwa", bo straciła swoją drugą połówkę. - Natomiast jestem szczęśliwa, że ludzie mnie akceptują, że przyjmują, że mam jeszcze siły, zdrowie. Zawsze proszę Boga, żeby mieć jak najwięcej zdrowia, żeby być jak najdłużej człowiekiem sprawnym, żeby nie być dla kogoś ciężarem. To jedyne moje marzenia - wyznała 86-latka.
Aktorka nie ukrywa, że w przeżywaniu żałoby bardzo pomogło jej to, że jest aktywna zawodowo. - Po śmierci mojego męża, z którym przeżyłam 44 lata, stanęłam jedną nogą nad przepaścią - wyznała. - Miałam do wyboru: usiąść na fotelu i się rozpłakać albo maksymalnie się zmobilizować i pójść w wir pracy, w pasję - mówiła Lipowska "Twojemu Imperium".