''Wiadomości z drugiej ręki''
Największą polską porażką w temacie "telewizji o telewizji" był serial "Wiadomości z drugiej ręki" realizowany na zlecenie Telewizji Publicznej. Produkcja zadebiutowała na antenie TVP2 we wrześniu 2011 roku i miała być odpowiedzią na popularne, popołudniowe, komediowe telenowele TVN. Format kupiono z Argentyny - tam serial zatytułowany "Pan i Pani Pells" cieszył się niezwykłą popularnością i zrealizowano aż 160 odcinków. U nas o "Wiadomościach z drugiej ręki" pisano tylko w kontekście klęski frekwencyjnej, odcinków zaś wyprodukowano zaledwie 48.
O czym jest serial? O małżeństwie niezwykle popularnych prezenterów telewizyjnych, których związek jest zwykłą fikcją. On jest bowiem gejem romansującym z synem szefa stacji, ona zaś od dawna go nie kocha. Problemy zaczynają się, gdy główny bohater ulega wypadkowi i zapada w śpiączkę, a szefostwo stacji decyduje się zatrudnić jego sobowtóra. W podwójną rolę Marcina Wilka i jego dublera Piotra Wilczyńskiego wcielił się Wojciech Mecwaldowski. Jego partnerkę zagrała Magdalena Łaska. W rolach drugoplanowych mogliśmy zobaczyć Maję Hirsch i Marcina Kwaśnego.
Serial od samego początku radził sobie bardzo słabo. Nieśmieszne dowcipy, niezdarne aktorstwo, brak chemii między bohaterami, a przede wszystkim straszliwa sztuczność wszystkiego, co w nim pokazywano, sprawiły, że widzowie nie przekonali się do nowej produkcji. Średnia oglądalność serialu wahała się w okolicach 600 tysięcy widzów i dawała Dwójce od 4 do 7 procent udziału w rynku. Nic dziwnego, że wkrótce fani produkcji dowiedzieli się iż: "wyemitowanych zostanie 48 odcinków «Wiadomości z drugiej ręki»", a "dyrekcja TVP 2 nie przewiduje w przyszłości produkcji takich programów komercyjnych".