''Dead Set''
Na koniec zostawiliśmy sobie brytyjski miniserial "Dead Set". Wydaje nam się bowiem, że to najcelniejszy komentarz do tego, jak pracuje i co pokazuje współczesna telewizja. Zarówno rozrywkowa, jak i informacyjna.
Akcja "Dead Set" (przetłumaczyć to można jako "Martwy plan") rozgrywa się na planie Big Brothera, a jego bohaterami są występujący w programie ludzie i realizująca go ekipa. Problem w tym, że w Wielkiej Brytanii wybucha akurat epidemia zombie, przemieniająca obywateli w krwiożercze potwory. Szybko okazuje się więc, że odizolowany od świata dom Wielkiego Brata to najbezpieczniejsze miejsce w kraju. Problem jednak w tym, że ludzie wybierani do tego programu nie są zbyt sympatyczni. Podobnie zresztą jak pozbawieni jakichkolwiek oznak sumienia producenci telewizyjni.
W ostatnich scenach "Dead Set" widzimy zombie wpatrującego się tępo w telewizor. Pozbawiony mózgu potwór gapi się przed siebie, jakby spodziewał się dostrzec na ekranie jakiś sens, my wiemy jednak, że nic takiego się nie stanie - kamera skierowana jest na inne zombie, tak samo głupie jak on.
To zgrabna metafora dzisiejszego widza. Ale i tego, co serwują mu stacje telewizyjne.
Tomasz Pstrągowski